niedziela, 17 lipca 2016

Farbowanie włosów henną

Zapuszczanie włosów


Cześć Wszystkim!

Od dawna zastanawiałam się nad wyeliminowaniem ostatniej, silnie destrukcyjnej katuszy dla moich włosów, którą wytrwale stosuję co 4 tygodnie już od sześciu lat. Mowa o farbowaniu włosów…



3 miesiące temu zdecydowałam się zamienić farbę chemiczną na tę dużo zdrowszą- roślinną. Obawiałam się mega przesuszonych włosów i zielonego koloru na odrostach (takie opinie często spotykam na forach internetowych), więc postanowiłam przetestować to na własnej skórze.
Hennę zamówiłam w sklepie internetowym z kosmetykami pochądzącymi z Indii, wybrałam mieszankę naturalnej czarnej henny z amlą i domieszką brązu ( dla naturalnego blasku bez niebieskich refleksów).

Samo przygotowanie mieszanki oraz włosów przed farbowaniem jest dużo bardziej czasochłonne niż w przypadku zwykłej farby chemicznej.


Jak przygotować hennę i włosy?

Odpowiednią ilość henny mieszamy z bardzo ciepłą wodą do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Należy pamiętać o dokładnym rozmieszaniu grudek, a nie jest to proste :) Naczynie z papką zawijamy folią i pozostawiamy na kilka godzin (najlepiej na całą noc). W tym czasie henna uwalnia barwnik.

Włosy należy umyć tuż przed farbowaniem, szamponem głęboko oczyszczającym bez zawartości olejków i silikonów. Po umyciu nie stosujemy żadnych odżywek.

Hennę aplikujemy na lekko wilgotne włosy. Samo nakładanie jest nie lada wyzwaniem, włosy oklejone hennową papką absolutnie nie chcą współpracować, stają się mega ciężkie a ich przeczesanie, nawet palcami jest niemożliwe. Po zaaplikowaniu henny na całe włosy zawijamy je folią lub nakładamy foliowy czepek. Tak spędzamy kolejne 2 do 6 godzin.
Ja spędzam z henną 6 godzin, jedynie wtedy odrosty są pokryte kolorem w miarę równomiernie.


Jak zmyć hennę?

Po upływie odpowiedniego czasu spłukujemy hennę ciepłą wodą, po raz kolejny potrzebne jest do tego dużo czasu i energii by wypłukać cały hennowy proszek. 
Nie używamy szamponu ani odżywki. Włosy suszymy ciepłym strumieniem przez 15 minut by pogłębić kolor. Nie należy myć włosów przez następne 48 godzin, wtedy barwnik się utrwala a kolor stopniowo ciemnieje.  


Co myślę o hennie?

Szczerze mówiąc po pierwszych dwóch aplikacjach byłam bardzo rozczarowana, kolor chwycił moje odrosty jedynie w 20-30% i wypłukał się już po tygodniu. Stopniowo wydłużałam czas koloryzacji wtedy kolor stawał się bardziej intensywny i utrzymywał się jakieś 3 tygodnie. Teraz po 4 aplikacjach nadal nie jestem do końca zadowolona, jednak włosy wyrażnie odżyły. Po farbowaniu henną wszystko dookoła mnie jest nią upaćkane (łącznie ze mną), moje ubrania, brodzik i cała łazienka.   
Gdyby nie fakt  ze zdrowie moich włosów jest dla mnie bardzo ważne pewnie juz nigdy nie skusiłabym się na ten zabieg.

Dla urody wszystko! :)


Buziaki
Martyna

1 komentarz:

  1. Super wpis ;) Też myślę żeby przerzucić się na hennę:) Zapraszam na moj blog pinkcosmetics.blog.pl

    OdpowiedzUsuń