Multi masking jest to nic innego jak
stosowanie kilku maseczek jednocześnie w miejscach które potrzebują tej a nie
innej pielęgnacji.
Ostatnio w Internecie
huczy od informacji i zdjęć dziewczyn z kolorowymi maseczkami na twarzy.
Wcześniej nie znałam tej metody jednak stosuję ją już od kilku lat.
O połączeniu dwóch
różnych maseczek po raz pierwszy pomyślałam kiedy po wakacjach moja skóra na
policzkach i czole była maksymalnie przesuszona a na nosie tłusta z wysypem
zaskórników. Po zaaplikowaniu
maseczki głęboko oczyszczającej na całą twarz moja skóra w przesuszonych
miejscach zaczęła się łuszczyć także następnym razem nałożyłam ją tylko w
strefie T. Na reszcie twarzy wylądowała maseczka głęboko nawilżająca i
regenerująca. Takim oto sposobem odnalazłam idealny pomysł na pielęgnację mojej
skóry, teraz już wiem że ma ona swoją nazwę – Multi masking :)
Akualnie stosuję dermo pHarma+, głęboko oczyszczające plastry na nos, i Bielenda, oczyszczająca maseczka wygładzająca na resztę twarzy. Ta duga nie radzi sobie z moimi zaskórnikami na nosie
jednak świetnie oczyszcza i wygładza resztę twarzy bez efektu przesuszenia.
Do multi maskingu
można zastosować także naturalne maseczki przygotowane własnoręcznie w domu, te
także spiszą się bardzo dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz